Nigdy nie byłam.
I nigdy nie będę.
Ty też nie będziesz.
Potrafiłam odejść, choć uwierz, że nie chciałam.
Wszystko dlatego, że szanuję samą siebie i wolę
ryczeć samotnie w poduszkę, niż kolejny raz patrzeć
jak mnie ranisz, a ja nic z tym nie robię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz