Prawda jest taka, że ludzie mają pewną wspaniałą cechę. Zmieniają się.
Świadomie lgnęłam do cierpienia. Przyszywałam się do cudzych uśmiechów,
słów i zmartwień. Aż w końcu, nie wiadomo dokładnie kiedy, coś zaczęło
się pruć. I od tamtej pory chodzę porwana. Snuję się po mieście z nićmi
tęsknoty odstającymi od rękawów płaszcza, który i tak nie zdoła mnie
ogrzać. Ktoś proponuje mi wódkę. Odpowiadam: nie, dziękuję. Wciąż nie
mogę wytrzeźwieć. Miłość to najmocniejszy ze wszystkich trunków.
Każdy człowiek ma w sobie jakiś kawałek rozbitego lustra i czasem tak
się zdarza, że można zobaczyć siebie w drugim człowieku. A potem chce
się dołączyć swój własny kawałek. I razem zobaczyć więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz