wtorek, 26 maja 2015
Masz takie ciepłe światełko w oczach i bardzo mi się to podoba.
Najbardziej
lubiła, gdy po wszystkim zostawał na niej jego zapach... Jego nie było
już dawno... Wyłapywała wtedy woń jego ciała na swojej skórze i
przypominała sobie ścieżki jego dłoni, zawiłe szlaki jego ust. Tęsknota
nie była bolesna, raczej słodka. Wiedziała, że wróci, że znów oplecie
sobą jej drżące ciało, zostawiając na niej część siebie. Wspomnienie
gestu, dreszcz spojrzenia... To wszystko, co składa się na mężczyznę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz