wtorek, 22 września 2015

Gdy się miało szczęście, które się nie trafia: czyjeś ciało i ziemię całą, a zostanie tylko fotografia, to - to jest bardzo mało.

Chcę Ciebie dzisiaj, jutro, w przyszłym tygodniu i przez resztę mojego życia.


Nie jestem ideałem i proszę, nie szukaj go we mnie.


Tylko wychodzisz, a ja już czuję tęsknotę. Powinna pójść za Tobą, nic mi tu po niej, wychodzę więc z nią na klatkę schodową, podstępnie w ślad za Tobą, po czym szybko cofam się do mieszkania i zatrzaskuję drzwi. Ale podstęp się nie udaje, tęsknota nie zostaje zatrzaśnięta po tamtej stronie, nie szura bezradnie butami na wycieraczce, w drzwi nie drapie jak wyrzucony z domu pies. Znów jest ze mną, po wewnętrznej stronie drzwi i mojej skóry. Próbuję od niej uciec, ale dopada mnie na każdym kroku. Tęsknię za Tobą wszędzie - na kanapie, w łóżku, przy stole, na krześle, w wannie, a nawet pod stołem. W całym domu nie ma takiego miejsca, w którym bym za Tobą nie tęskniła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz