'' Nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim. Ten naćpany kretyn nigdy tego nie rozkminił. ''
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Jesteś jak ser pleśniowy. Niektórzy go lubią, inni nie, bo uważają, że śmierdzi.
Nigdy nie rozumiem po co wypowiadasz w moim kierunku jakiekolwiek
słowa. Nie rozumiem po co cały czas powtarzasz: ‚przepraszam’. Miałeś swoje pięć minut, na które czekałam, bardzo długo – nie skorzystałeś
więc proszę Cię, nie proś mnie teraz o to, bym Cię wysłuchała – bo
teraz, gdy w końcu ułożyłam sobie życie, nie masz prawa wpieprzać się w
nie ze swoim wrednym uśmiechem łapiąc mnie za rękę, nie musisz
przysięgać mi codziennych spotkań, cudownych prezentów i bycia na
wyłączność tylko dla mnie. Ja tego nie potrzebuję. Ja potrzebuję tylko
żebyś spojrzał mi prosto w oczy i bez wahania powiedział: ‚zaopiekuję
się Tobą, i nie skrzywdzę, nigdy’ – tylko tyle, to przecież nie tak
dużo. Nie kochaj mnie za pięknie pomalowane, długie rzęsy – kochaj mnie
za oczy, te zapłakane, czy niewyspane. Nie kochaj mnie za loczki –
kochaj mnie za naturalny nieład na głowie. Nie kochaj mnie za wygląd na
imprezie – kochaj mnie za rozciągnięty dres i dużą bluzę, gdy siedzę w
domu. Nie kochaj mnie za słodkie słówka – kochaj mnie za ‚kurwa’,
które podobno tak fajnie przeciągam. Nie kochaj mnie za kulturalne
zachowanie na kameralnym przyjęciu – kochaj mnie za tańczenie w
płatkach śniegu, z butelką wódki. Nie kochaj mnie za to jaka bywam – a
za to jaka jestem. Pytasz jak ja się wtedy czułam – szczerze? Czułam się
jak pies, którego właściciel przywiązał do drzewa, bo mu się znudził. Czułam się jak szmata, którą każdy wyciera podłogę. Czułam się tak
jakby zawaliło się na mnie sto pięter. Czułam się tak, jakbym nie
istniała, zniknęła...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz